Branża ślubna to jeden z sektorów, który najbardziej ucierpiał przez pandemię. Karolina Pyk, właścicielka firmy Warsztat Pomysłów, która zajmuje się organizacją wesel, czas lockdownu wykorzystała do wzmocnienia obecności w Internecie . Nie przestałyśmy pracować. Wszystkie spotkania z klientami przeniosły się do strefy online – podkreśla wedding planerka.
Jak to się stało, że zmieniła Pani ścieżkę kariery i zamiast aplikacji prawniczej zrobiła Pani kurs certyfikowanego wedding plannera?
Magdalena Pyk, właścicielka firmy Warsztat Pomysłów: Podczas studiów znalazłam się na obowiązkowym stażu w kancelarii. Dość szybko zrozumiałam, że moje wyobrażenia na temat tej pracy nieco różnią się od rzeczywistości. Pod koniec nauki zrobiłam kurs dla profesjonalnych wedding plannerów. Stwierdziłam, że to właśnie w tym kierunku chciałabym się rozwijać. Skończyłam studia i zaczęłam planować biznes w branży ślubnej. Wiedza, ze studiów przydaje się głównie przy zarządzaniu firmą czy pilnowaniu umów z podwykonawcami.
Warsztat Pomysłów powstał w 2018 roku. Bardzo szybko udało Wam się rozkręcić biznes, a potem przyszła pandemia…
… i zmieniła dosłownie wszystko. Sezon weselny z dnia na dzień został zamrożony. Musiałyśmy odwołać wszystkie zaplanowane uroczystości lub przełożyć je na inny termin. Paraliż trwał od października do czerwca. Najgorsza była niepewność. Nikt nie wiedział, kiedy sytuacja wróci do normy. Miałyśmy duży problem jakie stanowisko prezentować przed klientami: z jednej strony pilnowałyśmy aby nie podejmowali gwałtownych decyzji, z drugiej najlepiej wiemy jak długotrwałym procesem potrafią być przygotowania do ślubu. Pary, które dopiero rozpoczynały planowanie wesela przyjęły to najlepiej. W dużo trudniejszej sytuacji byli klienci, którzy po raz drugi, a nawet trzeci musieli przekładać termin. Nasz rekord to sześciokrotna zmiana daty. Trzeba mieć świadomość, że cała branża „stanęła na głowie”, są miejsca gdzie wesela odbywają się właściwie we wszystkie dni tygodnia, dlatego zgranie wszystkich podwykonawców bywa trudnym zadaniem, czasami wymagającym zmiany całej koncepcji uroczystości.
Zmiana koncepcji wesela, ale też całego biznesu. Jak walczy się z kryzysem?
Nie przestałyśmy pracować. Wszystkie spotkania z klientami przeniosły się do strefy online. Zaczęłyśmy wykorzystywać Zoom i WhatsApp. Zakładamy z klientami grupowe czaty gdzie wysyłają nam zdjęcia, inspiracje i pomysły na swój wymarzony ślub. Klienci przyzwyczaili się do takiej formy rozmów, funkcjonuje ona do dziś. Zdecydowanie ogranicza czas pracy i wielu kwestiach jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Nie musimy spędzać długich godzin w krakowskich korkach, czy martwić się o miejsce parkingowe. Proces planowania wesela, nawiązywanie relacji z klientami udaje nam się skutecznie prowadzić przez Internet. Oczywiście spotkania na żywo też są ważne i zawsze będę je cenić najbardziej, jednak wiele spraw można z powodzeniem załatwić „spotykając się” na odległość.
Cyfrowe narzędzia przydały Wam się nie tylko do koordynowania. Czas przestoju wykorzystałyście na rozwój marki w social mediach.
Dokładnie. Zaczęłyśmy tworzyć krótkie wpisy, porady oraz ciekawostki na temat branży ślubnej, które wrzucamy na media społecznościowe. Mamy stronę internetową oraz profile na Instagramie i Facebooku. Tam umieszczamy zdjęcia naszych realizacji i pokazujemy pracę wedding plannera i dekoratora od kuchni. Bez social mediów trudno jest prowadzić nowoczesny biznes. Oczywiście część naszych klientów trafia do nas tak zwaną pocztą pantoflową, jednak, aby skutecznie przyciągnąć ich uwagę trzeba być obecnym w Internecie. Między innymi dzięki temu jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.
Jak wyglądały Wasze początki w Internecie?
W pierwszej kolejności zgłosiłyśmy się do osoby, która zadbała o naszą stronę internetową. Oczywiście pochłonęło to wiele czasu i pracy, ale wierzę, że prezentacja firmy ma ogromne znaczenie, więc nie chciałyśmy pozostawiać niczego przypadkowi. Później pojawiły się Facebook oraz Instagram. W naszej branży ważniejsze jest to drugie medium. Same prowadzimy nasze konta. Wszyscy, którzy myślą o skutecznym wykorzystaniu mediów społecznościowych muszą pamiętać o systematyczności. Dzięki temu, że regularnie wrzucamy nasze posty potencjalni klienci wiedzą, jak działamy i mogą czuć się zaopiekowani. Internet to miejsce, w którym łączymy się nie tylko z klientami. Nawiązujemy również relacje z innymi firmami z branży. Instagram jest ogromną kopalnią inspiracji.
Czy zamierzacie dalej korzystać z cyfrowych doświadczeń ostatnich miesięcy?
Z pewnością. Staramy się publikować ciekawe wpisy z atrakcyjnymi fotografiami. Chcemy pokazywać każdy szczegół tworzonych przez nas realizacji. Dzięki temu jesteśmy bliżej klientów. Nawet po zakończeniu współpracy, często obserwują i komentują nasze działania. Sprawia nam to ogromną satysfakcję.