W ubiegłym roku minęła okrągła, dziesiąta rocznica zakończenia wielkiego kryzysu finansowego 2007-2009. Eksperci postrzegają to wydarzenie jako przełom dwóch epok: ery przed i po fintechowej eksplozji. W czasie kryzysu przedsiębiorstwa wykorzystujące technologię wstrzeliły się w niszę i zaczęły zyskiwać coraz większe znaczenie na rynku. To również czas, kiedy banki straciły monopol w świecie usług finansowych. W ramach strefy wiedzy Festiwalu Cyfryzacji, partner merytoryczny Fintek.pl przedstawia kryzysową genezę branży technologii finansowych.
Kryzys toczył się co prawda od 2007 roku, jednak prawdziwy cios dla światowej gospodarki padł 15 sierpnia 2008 roku. Tego dnia upadło przedsiębiorstwo Lehman Brothers’. Bankructwo spowodowało utratę pracy przez 26 tys. osób spadek indeksu Dow Jones Industrial Average o 4,5 proc. w ciągu jednego dnia.[1]
Konsekwencje sierpniowych wydarzeń nastąpiły lawinowo. Ludzie zaczęli masowo tracić zatrudnienie, majątki i domy. Co jest zaś kluczowe z perspektywy omawianego problemu – kryzys mocno nadszarpnął ich zaufanie do instytucji stanowiących wówczas trzon globalnego systemu finansowego. To zwiastowało dalsze negatywne konsekwencje.
– Kryzys finansowy 2007-2009 bez wątpienia zatrząsł globalnym sektorem bankowym w posadach i niejako przebiegunował strukturę krajobrazu rynku finansowego. Dziś najlepiej prosperują te instytucje finansowe, które w czasach globalnego spadku koniunktury skupiły się na inwestycjach w technologię – komentuje Marcin Sikora, Chief Sales Officer LOANDO Group (właściciel loando.pl i pozyczkaportal.pl). – Banki z małymi budżetami technologicznymi nie mogły dalej konkurować w środowisku prawdziwego wysypu startupów fintechowych – dodaje.
Sprzyjająca infrastruktura technologiczna
Niespełna rok przed wybuchem kryzysu, na rynku pojawiła się pierwsza generacja iphonów. Za firmą z jabłkiem w logo podążyły inne, przedstawiając swoje wersje smartfonów. Równolegle, coraz więcej osób podłączało się do sieci.
– Dziś bez smartfonów oraz urządzeń z dostępem do internetu, zarówno tych mobilnych, jak i stacjonarnych – nie wyobrażamy sobie funkcjonowania fintechu. Branża wstrzeliła się w idealną koniunktur: konkurencja rynkowa została osłabiona przez kryzys finansowy, z drugiej strony startupy uzyskały idealne wręcz warunki technologiczne do wykorzystania pełni swojego potencjału – komentuje Marcin Sikora, Chief Sales Officer LOANDO Group (właściciel loando.pl i pozyczkaportal.pl).
Koniec ery dominacji banków
Do czasu kryzysu, na rynku finansowym panował praktyczny monopol banków, ponieważ nie istniała dla nich żadna sensowna forma konkurencji. Zrodziło to sytuację, w której instytucje bankowe mogły bez konsekwencji narzucać wysokie prowizje czy dodawać ukryte opłaty do rat kredytu. Konsumenci z braku alternatywy byli zmuszeni grać pod ich dyktando.
Po wydarzeniach z 15 sierpnia 2008 banki zaczęły stopniowo zatrzymywać inwestycje oraz zmniejszać wolumen kredytów. Zmalała również wysokość stóp procentowych i spadła wartość akcji.[2] Równolegle, pomimo podkopania zaufania do instytucji bankowych nie zmniejszyło się zapotrzebowanie na produkty finansowe. Skutkowało to sukcesywnym przejmowaniem rynku przez podmioty niebankowe o silnym nacechowaniu technologicznym, czyli prototypy przedsiębiorstw fintechowych.
– W wyniku kryzysu finansowego wielu wysoko wykwalifikowanych pracowników straciło pracę lub z niej zrezygnowało, ponieważ po prostu przestała się im opłacać. Postanowili zerwać współpracę z bankami i założyć własne przedsiębiorstwa. To wywróciło branżę do góry nogami i całkowicie zmieniło jej krajobraz – Marcin Sikora, Chief Sales Officer LOANDO Group (właściciel loando.pl i pozyczkaportal.pl). – Trzonem całego ruchu w USA byli topowi pracownicy nieistniejącego już wtedy Lehman Brothers’, którzy dzięki swoim doświadczeniom wiedzieli, że rynek finansowy nie jest idealny, a jego mechanizmy w wielu przypadkach są nieskuteczne. Wielu z nich postanowiło spróbować przebudowy rynku usług finansowych przy wykorzystaniu technologii – dodaje.
Przewaga technologiczna
Fintechy miały nad bankami ogromną przewagę technologiczną. Podczas gdy instytucje bankowe testowały nowe modeli finansowych oraz przeprowadzały operacje mające zabezpieczyć je przed bankructwem, fintechy opracowywały nowatorskie rozwiązania.
– Wchodząc na rynek, fintechy, jako priorytet przyjęły wyzwania technologiczne, co właśnie odróżnia je od banków. Wykorzystanie internetu do zarządzania finansami konsumentów pozwoliło im na sprawniejsze i bardziej konkurencyjne świadczenie usług. Za kilka lat licząc od wydarzeń 2007-2009, banki również podążą tą drogą i przeniosą swoje produkty i usługi do onlinu. Dzisiaj bank, który nie udostępnia możliwości zalogowania się do konta internetowego nie mieści się w naszych wyobrażeniach – komentuje Marcin Sikora, Chief Sales Officer LOANDO Group.
Oczy inwestorów zwrócone w kierunku fintechu
Duży potencjał fintechu został szybko dostrzegły fundusze typu venture capital, które zaczęły lokować w branży coraz więcej środków. Dla lepszego zobrazowania tempa tego procesu, warto spojrzeć na wzrost wolumenu inwestycji w fintech, który z 1 miliarda w 2008 roku wzrósł do 35 miliardów w roku 2018[3].
[1] https://blog.revolut.com/how-the-global-financial-crisis-gave-birth-to-fintech/
[2] https://www.hbrp.pl/a/jak-globalny-kryzys-finansowy-odmienil-sektor-bankowy/D575KsjEL
[3] https://cdn2.hubspot.net/hub/310641/file-1445626583-pdf/RiseofFintechinFinance/Fintech_DEF.pdf
Autor wpisu / Partner wpisu:
Fintek.pl