29 lipca, 2022

Zdjęcie w CV – jaki ma wpływ na nasze zatrudnienie?

Powszechną rozterką w procesie szukania pracy jest kwestia CV. Obecność zdjęcia oddziałuje na podstawowe procesy psychologiczne, takie jak tworzenie zaufania, za to jego brak jest dowodem postępu i nowoczesnego oceniania kandydatów. Zobaczmy, jak na ten temat wypowiadają się eksperci od HR.

 

Dziewczyna na rozmowie o pracę

Źródło zdjęcia: pexels.com

 

Pierwsze wrażenie robi się raz. Nie musi decydować o naszym sukcesie czy porażce, ale może znacząco na to wpłynąć. 44 proc. Polaków deklaruje, że w ciągu najbliższego roku chce zmienić pracę, a CV to klucz do dobrego pierwszego wrażenia. Jego wygląd w popandemicznej rzeczywistości jest jeszcze ważniejszy niż wcześniej. Dlaczego? W procesach rekrutacyjnych spotkania twarzą w twarz są rzadkością. Dużo popularniejsze są obecnie rozmowy rekrutacyjne online, ale obraz na Teams’ach czy Zoom’ach także nie zawsze oddaje nasz profesjonalny wizerunek. Zdjęcie, zwłaszcza dla rekruterów z firm zewnętrznych, bywa jedynym obrazem kandydata w procesie.

Zdjęcie w CV to konieczność?

Według Doroty Andrzejewskiej, szefowej rekrutacji stałych w Awareson, zdjęcie w CV to nie wymóg. Firmy coraz częściej od tego odchodzą, nie chcąc oceniać książki po okładce, tylko po treści – czyli kompetencjach.

Nowoczesne firmy unikają w ten sposób zazwyczaj nieuświadamianych psychologicznych zakłóceń poznawczych: efektu aureoli, faworyzowania bądź dyskredytowania z powodu wyglądu. Czasem idą jeszcze dalej: anonimizują kandydatów w procesie ukrywając płeć czy rasę. To dotyczy głównie dużych międzynarodowych firm. Wprowadzają takie podejście do swoich standardów – wyjaśnia Andrzejewska.

Czy w takim razie zdjęcie może kandydatowi pomóc lub zaszkodzić? Oczywiście! Ludzie są ludźmi, nieważne jak bardzo starają się być obiektywni. Ubiór, uśmiech, jakość zdjęcia, mogą wpływać na to czy CV zwróci na siebie uwagę… i jaką.

Na rynku pracy kształtują się dwa silne trendy. Korporacyjny oraz H2H (human to human, zindywidualizowany).

Standardy i procedury

W pierwszym trendzie, szczególnie w dużych międzynarodowych korporacjach, ogromną wagę przywiązuje się do obiektywizmu i mierzalności, a rekrutuje według wystandaryzowanych kryteriów.

Duże, przykładające wagę do standardów firmy mają jasno określone procedury, check boxy. Uwaga rekruterów i hiring managerów skupia się na obserwowalnych i definiowalnych kompetencjach twardych i miękkich oraz regułach obowiązujących w firmie. Jeśli w danym dziale lub pionie wymaga się wyższego wykształcenia to kandydaci bez niego nie przejdą dalej, choćby byli niezwykle utalentowani i doświadczeni. Np. jeśli na dane stanowisko wymaga się 3 lat doświadczenia, a kandydat ma 2,5 – trudno, odpada – mówi Dorota Andrzejewska.

Jak to się ma do zdjęcia? Jeśli pojawia się w CV to musi wizerunkowo pasować do danej roli, być standardowe, profesjonalne. Jeśli coś odbiega od standardu, będzie podważać spójny wizerunek kandydata. Zdjęcie z wakacji lub wesela może, zwłaszcza w przypadku dwóch kandydatów o podobnym poziomie doświadczenia, zaważyć o ostatecznej decyzji na temat tego, który zostanie zatrudniony.

Podejście indywidualne

W drugim trendzie, H2H, równie ważne co kompetencje są wartości, jakimi kandydat się kieruje oraz ich zbieżność z wartościami firmy.

Dorota Andrzejewska radzi więc: Fakt, że ktoś jeździ rowerem po górach albo opiekuje się zwierzętami – i właśnie to widać na jego zdjęciu w CV – jest zupełnie w porządku. A krawat i elegancka garsonka? Nie przekreślą go, ale jeśli taki styl mocno odbiega od stylu firmy albo jest sprzeczny z postawami, które kandydat deklaruje podczas rozmowy, także się nie przysłuży.

W duchu H2H i indywidualnego podejścia, ani to czy CV zawiera zdjęcie, ani to jakie ono jest nie ma większego znaczenia. W tego typu firmach, z założenia, wygląd kandydata nie jest istotny, a ostateczną decyzję o zatrudnieniu podejmuje się w oparciu o całościowe dopasowanie kandydata do stanowiska i charakteru zadań w danej firmie.

Warto dokładnie przemyśleć jakie wrażenie wywoła nasze CV, w tym zdjęcie lub jego brak. Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach – dlatego warto korzystać ze wsparcia ekspertów.